Ponad 10 lat temu po raz pierwszy zobaczyłam na żywo prace w technice batiku. Wystarczyło to, by batik „wciągnął” mnie do reszty. W pracowni batiku na warszawskiej starówce zaczęłam uczyć się jej tajników.
W Polsce o batiku zrobiło się głośniej ok.10 lat temu. Prace w tej technice wykonywało się … 2 tys. lat temu w Indonezji!
Magdalena Chrzanowska-Below
Polega na nakładaniu wzorów na tkaninę roztopionym woskiem, a następnie farbowaniu przez zanurzenie w kąpieli barwiącej. Miejsca pokryte woskiem pozostają niezabarwione. Po wysuszeniu nakłada się kolejną woskową fazę wzoru i ponownie barwi się w ciemniejszym barwniku. Czynność tę powtarza się wielokrotnie.
Prace w technice batiku można porównać do witraży na płótnie z charakterystycznymi żyłkami, tzw, krakelurą.
Anna Below-Kopacka, Magdalena Below-Chrzanowska, fragment
Magdalena Chrzanowska – Below z jeszcze mokrą pracą
Przy pracy nad batikiem
Najwięcej satysfakcji przynosiła nam praca nad dużymi formatami. Nasze działania były tym przyjemniejsze, że odbywały się w większości w plenerze, wokół zieleni.
Warsztat pracy. Kuchenka z gorącym woskiem + słoiki z barwnikami do materiału.
Razem ze mną bakcyla połknęła również moja siostra.
Wokół cisza i tylko słodki zapach wosku w powietrzu.
Wosk w garnku.
Czasem ze względu na niesprzyjającą pogodę, pracę trzeba było przenieść do pracowni.
Moczenia nawoskowanej tkaniny z barwniku.
Spłukiwanie wodą ze studni barwnika.
Wieszanie mokrej tkaniny. Gdy barwnik wyschnie, trzeba będzie zawoskować wybrane partie tkaniny itd…