I znów całkiem spontanicznie w trakcie zabawy z córką z miniaturowymi zwierzętami doszłyśmy do wniosku, że zwierzętom potrzebnym jest dom. Zosia wyciągnęła z naszego pudła „skarbów” puste pudełko po ryzie papieru. Myślałam, że skończy się na postawieniu kilku ścianek z tektury, ale okazało się, że zwierzęta mają swoje potrzeby… „Mamo, zrób wannę…, mamo, lustro…” itd”. Niezastąpiony okazał się katalog z Ikei, nakrętki, pudełeczka, plastelina. Budowa i zabawa trwała dobrych kilka godzin:).